czwartek, 19 listopada 2009

Minął drugi tydzień odkąd tu jestem. Pracy się za długo nie naszukałem. Po paru dniach roznoszenia CV po barach i restauracjach oddzwonili z propozycją. Chociaż nic jeszcze nie jest pewne, mam zacząć w sobotę pracę na kuchni w znanym pubie/restauracji na jednej z ulic prowadzącej do Edynburskiego zamku.
Pogoda się pochrzaniła i na razie nie wychodzę z domu... może do Tesco wieczorem.


Princes Street: jedna z głównych ulic oddzielająca stare od nowego miasta.Ważna wizytówka Edynburga pozostająca w ciągłych remontach spowodowanych budową sieci tramwajowej w mieście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz